Nowy chłopak Cami cz.2

Jackob delkatnie wzia ją za rękę, popatrzył w oczy Cami i uśmiechną się uroczo.Poszliśmy we trójkę do szatni a ja czułam się jak piąte koło w wozu tylko starałam się ukryć smutek na ustach i czerwone pczy od łez...W szatni jak na życzenie nikogog nie było.  Jackob pomóg zdjąć szarobrązowy płaszczyk Camili, ułożył go i odwiesił na wieszak.Gdy ja zaś zdejmowałam płaszcz ku mojemu zdziwieniu zapytał - Mogę? - I tak samo odwiesił, może to mały gest, lecz małe gesty ciesza najbardziej. Wzia torbę mojej przyjaciółki i w tym samym momęcie chwycił ją pononie za rękę. szliśmy przez zatłoczony korytarz a wszyscy zerkali na nową parę i szeptali cos między sobą. Poszliśmy pod klasę i usiedliśmy na ławce. Za 15 minut miał sie zacząc sprawdzian z Historii, więc żeby nie zawalić wyciagnęłam ksiażkę i zaczęłam wkuwac różne wydarzenia i daty. Mimo woli nie mogłam myśleć o nauce, bo byłam strasznie zazdrosna o Cami,lecz po krótkiej chwili już pogrążyłam się w nauce. Za chwilę usłyszałam celowe chrzaknięcie tuż nade mną. Podniosłam głowę i zobaczyłam Zacka.
-Masz jakiś problem? - Zapytałam nie miło, ponieważ nie przepadałam za tym typem.
-Nie, nie z czego sie uczysz? - Czyżby Zacka Beucethera coś to obchodziło?
-Z historii, mamy sprawdzian, zapomniałeś?- Odburknęłam, bo nie miałam ochoty na rozmowę
-Naprawdę? Nie miałem pojęcia. Mogę pouczyc się z tobą?- Zapytał a w mojej głowei znów było 1000 myśli....
-No, skoro chcesz to prosze.-Wyjąkałam. Usisadł obok mnie i przysuna sie, czego od jego osoby nie oczekiwałam. Odsłoniłam książkę i patrząc mu w oczy uśmiechnęłam się.Zaczeliśmy sie uczyć. Ocknęłam sie dopiero gdy zadzwonił dzownek, znów tak samo popatrzyłam mu w oczy i ogarnęło mnie uczucie tak silne, podobne do  mometu gdy patrzyłam na Jckoba. Było dosć silne, tak silne że aż upusciłam książkę od historii, a Zack podniósł ją, a ja poczułam jego spojrzenie....

                                                                                             Koniec 

Camilla

Angel :*

Jackob -***

Zack-  ***