piątek, 14 lutego 2014

Wracamyy :)

Hej, hej.  Od mniej więcej 2 miesięcyjestem adminką na blogu Mroczek i pomyślałam sobię, ze fajnie byłoby znów prowadzić swojego bloga. Wiem, że teraz będę miała o wiele mniejsze statystyki, bo pewnie znaczna częsć przestała odwiedzać mojego bloga. bo dawno nie pisałam, ale może parę osób ze mną zostanie<i to dobre>... Wiec będę wstawiała 1 posta dziennie lub czasem 2... Mam też małą niespodziankę, bo może Mroczekk będzie drugą adminką, ale jeszcze sie musi zastanowić...

poniedziałek, 4 listopada 2013

Moda do szkoły :D

Hej. Napewno każda z was sie zastanawia czasem w co się ubrac. Szafa jest pełna a my nie wiemy co na siebię założyć gdy spieszymy się do szkoły. Mam pare zdjęć i kilka pisanych pomysłów :p
-BLUZKA- Może być jednolita jak i kolorowa. Wymyślana i zwykła. Jest wiele z fajnymi nadrukami i                             motywami.
-SPODNIE - Rurki,kolorowe lub jeansowe.
-BUTY-Vansy, conversy a nawet tenisówki. Byleby wiązane-dobrze się nich ćwiczy w wf''ie i sa wygodne.

Oprócz tego można załozyc bluzę z fajnym napisem czy koszulę na cieplejsze dni. Koszulę można zapiąć na wszytskie guziki i dodac jakiś pasek.

1.bokserka lub t-shirt+koszula zapięta pod szyję+czarne leginsy+trampki lub vansy+wisiorek np.sowa
2.T-shirt z ciekawym motywem+sweterek lub cardigan+jeansy+tenisówki lub vansy
3.T-shirt+bluza+kolorowe sznurowane buty+jeansy
 



Marej II

df6zli do domu, a Merej zaskawyczał i miałam wrażenie że się do mnie uśmiechną .
-Mamo, co się stało?-Zpytałam ze łzami w oczach.
-Marej wdał siew bujke i pogryzły go tutejsze pssy.
-Ale on z tego wyjdzie?-Zapytałam ponownie z nadzieją.
-Tak, ale będzie musiała sie nauczyć wychodzić do ludzi i nie bać się byc w"towarzystkie"
-Czyli wszystko bedzie dobrze.
-Ale trzebabędzie go nauczyc wszystkiego od nowa.
-Postaram sie.
Mijały dni,tygonie aż wreszcie po 2 miesiącach Marej sie wylizał. Zaczęłam go uczyć ponownie aportowania i innych sztuczek ale nie był już szczeniakniem. Wszyscy wiedzą , ze młodego psa łatwiej czegokolwiek nauczyć. Po czasie zaczą się dawać wyprowadzać na spacery i do parku. Nasze wedrówki chodź dalej przyjemnie i pełne wrażeń nie były już takie same. Marej wychodził po mnie już nie na sam przystanek ale odprowadzał tylko do pierwszej drogi. Rozumiałam, że marej jest już dość stary, a też sie zmieniałam. Kończyłam już technikum. Siedziałam teraz w domu szukajac pracy i roglądając sie za studiami. Miałam więcej czasu na mojego kochanego psiaka. Pewnego razu, gdy wychodziłam do mojej najlepszej kolezanki Marej jak miał w zwyczaju odprowadził mnie do do pierwszej drogi. Na strzyżowanu pies się zawrócił. Nagle coś mnie skósiło by pożegnac się z Marejem. "Cześć piesku, wracaj prosto do domu!". Zaszczekał i wesoło zamerdał swoim puchatym ogonem. Usłyszałam skowyt i pisk opon. Byłam pewna, ze to Marej.  Odwróciłam się i zapiszczałam"nie!" a stratowany pies spojrzał w moją stronę błagalnym wzrokiem i opadł bez sił. [*]

niedziela, 3 listopada 2013

Besty :)

Pomyslałam, ze zamiast "mój zwierzęcy przyjaciel" dodam kilka bestów.
:D







 







Marej

Był 4 stycznia. Zimne zimowe popołudnie. Po lekcjach wracałam do domu sama. Dzisiaj miałam urodziny.
Kończyłam 16 lat. Rodzice nigdy o nich nie zapominali, bynajmniej mama. Zawsze składała mi życzenia i dawała czekoladę truskawkową. Niestety, nie dostawałam większych prezentów jak reszta znajomych, na początku szkoły byłam wręcz oburzona, że jestem przez brak podarków "inna". Jednak po kilku latach uświadomiłam sobię, że prezentu nie są najważniejsze i że można zyc bez jednej nowej bluzki czy smartphonu. Mimo upływu czasu nadal było mi przykro, że nic nie dostawałam....
     Dochodziłam już do domu. Wchodziłam na podwórko a potem do domu. Powoli zdejmowałam starą kurtkę, kremowy szalik, ciepłą czapkę i dość powycierane czarne botki. weszłam do kuchni, a mam przywitała mnie słonecznym "Cześć". "Cześć"-odpowiedziałam. Byłam przyzwyczajona, ze moje urodziny sa jak kolejny, zwykły dzień. Bez imprezy i świeczek urodzinowych. Po kilku zadanych przez mame pytaniach i po kilku moich odpowiedziach. zwyczajnie poszłam odrabiać lekcje. Zadanie 23,24 j.polski- 5 zadan, 4 z historii i wypracowanie a angielskiego.  Gdy konczyłam odrabiać lekcję włączyłam komputer, facebook, yt, ask itd. Usłysszałam szczekanie psa. Do domu wszedł tata ze smyczą a do niej przyczepiony był owczarek niemiecki. Oczy mi błyszcały. Pies patrzył na mnie to na tatę.
-Co..to za pies?-Zapytałam
-To pies ze schroniska. Wziełem go do domu, było mi go żal.-Odpowiedział
Faktycznie pies był wychudzony. Miał brązowe oczy i miodowo-czarne umaszczenie. Wyglądał na wyrośniętego szczeniaka ok.3/4miesięcy. Wydawało mi się, że ktoś go zostawił na ulicy, bo nie był szczególnie pobity.
-Jak go nazwiemy?- zapytała mama
-Hm... może Marej?-wpadłam na pomysł.
-No, nieźle....-Dodał tata
-To...witaj w rodzinie Marej :D-byłam szczęsliwa.
                                                                               *
 Moze w koncu nie będe taka samotna-pomyślałam. Kupiłam psu miskę i a posłanie dla psa dostałam od cioci Marii. Po szkola opiekowałam się Marejem i bawiłam razem z nim. Nauczłam go kilka sztuczek jak podawanie łapu czy chociarzby"Zdechły pies".  Przynajmniej 3 razy w tygodniu chodizłam z nim na spacer co sprawiało przyjemnoś c jemu i mnie. Jego wyraz szczęscia dało sie poznać po tym, ze machał ochoczo ogonem i się łasił. Odprowadzał mnie do miesjckiego autobusu i wychodził po mnie gdy zobaczył w polach pomarańczowe "pudło" szkolne. Mama mówiła, że był smutny, gdy była w szkola, dlatego starałam sie go zabirać w możliwie wiele miejsc. Pokochałam go a moi znajomi też go polubili. Częsciej zapraszali mnie do siebię zazwyczaj z Marejem. Gdy stopniały śniegi i zaczęło być ciepło nauczyłam psa aportować. 
                                                                               *
Pewnego razu gdy wysiadłam z autobusu Marej na mnie nie czekał. Zdziwiłam się, ale nie przejmowałam sie tym za bardzo. Gdy chciałam wejsc do domu drzwi były zamknięte. Zdziwniłam sie jeszcze bardziej. Otworzyłam drzwi starym kluczem.. W domu nie było mamy, taty a nawet mojego ulubieńca.
Po godzinie przyjechali rodzice. tata niósł na rękach skawyczącego Mareja.. Ich miny dały sygnał, że nie jest dobrze  .....
 Marej<<<

sobota, 2 listopada 2013

Niezłe,fajne,omoje

Hej wymyśliłam ze dodam cos nowego na bloga:D Pomyslałam, że to będzie cos o fajnych dośc tanich rzeczach. i ta własnie powstało "niezłe, fajne,moje " :D


Dziaiaj chciałam polecić czapkę smerfetkę (beanie). Bardzo mi się podobają, alekupię jej sobię ze wzlędy, że nie mam grzywki i mi będzie w niej brzydko:/ Jest wiele wzorów i kolorów jednolite, z różnymi napisami i tekstmi np. fuck you, boy,like,meow. Z tego co wiem, zwykłe kosztuja w granicach 10 zł. a z napisem ok.15-20zł. więc są bardzo tanie. Są młodzieżowe i można dobrać czapkę według własnego gustu.


Jutro:
-Opowiadanie "Marej"
-Mój zwierzęcy przyjaciel



Moda na randkę

Hej :) W tym poście podpowiem w co się ubrać na randkę.
1.Jesli nie wiesz w co się ubrać ubierz się elegancko i dziewczęco
2.Ubierz cos w czym będziesz czuła sie komfortowo w każdej sytuacji (dyskoteka,kawiarnia,rolki)
3.Zachowaj umiar w doborze dodatków.
Kilka przykładów na ubiór :)
Ładny zestaw na lato :)

Dziewczęcy zestaw z czerwienia :>

Mój ulubiony *__*

Drogi, ale fajny :D
Ale randki bywają też zimą lub teraźniejszą porą w co wtedy sie ubrac, przecierz widomo, że nie założymy shortów i bokserki :/
Niestety, nie znalazłam przykładów, ale mogęcoś polecić
bluzka z dziewczęcym krojem(biała)+Rurki w koloże ghakki+botki płaskie czrne lub kremowe+deelikatne kolczyki
bokserka+sweterek nietoperz+Pastelowe rurki(kremowe)+wisiorek sowa+baleriny
Spódnica(czarna)+cienkie rajstopy kolorowe!+zwykła bokserka+Cardigan w jasnych kolorach+kozaki przed kolano+perły lub koraliki :)
Myślę , że pomogłam :D